niedziela, 1 marca 2015

Nienawidze zastrzyków!

Każdy właściciel jamnika dobrze wie, że to rasa która jest szczególne narażona na wszelkie problemy z kręgosłupem, Mojego 13 letniego staruszka ten problem również dopadł i to aż 3 razy. Dwa miesiące temu po raz 3 musiał się zmierzyć z brakiem ruchu oraz sparaliżowaniem tylnych kończyn. Nie jest to łatwe zarówno dla pieska jak i dla właściciela, trzeba ograniczyć wszelkie ruchy, niesamowicie pilnować swoje zwierzę a w szczególności takie które ma 13 lat a zachowuje się jakby miał 3 ;) Przede wszystkim trzeba podawać leki. Podczas trzeciego przypadku otrzymaliśmy do podawania w zastrzykach Nivalin - 10 zastrzyków oraz Cocarboxylaze - 5 zastrzyków, te niestety były bolesne. Psy inaczej niż ludzie odczuwają ból i jeśli chodzi o zastrzyki w porównaniu z nami gdy zastrzyk jest bolesny powinien on być wprowadzony szybko, a gdy wprowadzimy go powoli nasza psina będzie bardziej cierpieć. Po zakończeniu kuracji i przyjściu na kontrole otrzymaliśmy dodatkowo 10 kolejnych zastrzyków Nivalin z racji tego, że niestety Borysek nie wrócił w 100 % do swojej formy przed chorobą, do dnia dzisiejszego chodzi troszeczkę jakby był "pijany" ale dla mnie najważniejsze jest to, że może chodzić i czerpać z tego przyjemność. Na pierwszą kurację 15 zastrzyków wydaliśmy około 150 zł + koszt dodatkowej serii, leczenie nie jest tanie ale są efekty dlatego warto. Być może ktoś z Was również miał takie przypadki ze swoim jamniczkiem czy też inną rasą? jak wyglądało leczenie ? czy było skuteczne? Jeśli macie jakiekolwiek rady na ten temat czekam z niecierpliwością :) Poniżej zdjęcie jednego z leków


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz